W dniach 16-18 września 2016 roku odbył się, zorganizowany przez Projekt Bushcraft, VIII Konwent Survival & Outdoor. Do Żelazka k. Ogrodzieńca na Jurze Karkowsko - Częstochowskiej przybyło blisko 250 podróżników, entuzjastów przyrody i survivalu.
Poprzednie edycje Konwent Survivalu kierowane były głównie do miłośników survivalu i bushcraftu. Organizatorzy, szukając nowych pomysłów na wydarzenie, w tym roku poszerzyli tematykę Konwentu o tzw. outdoor ( zmiana odbiła się również na uzupełnionej o to określenie nazwie). Dzięki temu zabiegowi, poza stałymi bywalcami, na imprezie pojawiło się wiele nowych twarzy i jeszcze więcej interesujących tematów do rozmów.
Cóż to był za weekend!
Jak już się człowiek, w piątek, przez pół Polski przegramolił, to po rejestracji, czekało na niego ognichoooo. A przy nim ludzie, znajomi i nieznajomi, z przywiezionymi własnej roboty nalewkami i różnymi innymi, których "koniecznie musisz spróbować!". Gitara grała, wytapiany ze "śląskiej" tłuszcz skwierczał, a rozmowom nie było końca..... i tak do wczesnych godzin rannych.
Dla tych którzy przetrwali, kolejnego dnia zaczął się survivalowy blok wykładowo - warsztatowy. Na rozgrzewkę herbatka od Survival Kettle, a dalej to już poważna nauka! Swoją wiedzą o budowie schronień w sytuacji kryzysowej dzielił się Kuba Dorosz, Staszek Kędzia z pasją opowiadał o technikach rozpalania ognia oraz ostrzeniu noży, pod okiem Adama Happnera uczestnicy mieli okazję spróbować polowego kowalstwa. Wojtek Szymański i Bartosz Jemioła wciągnęli słuchacz w świat dziko rosnących roślin jadalnych i leczniczych, a Remigiusz Romaniuk sprzedał kilka węzłowych trików.
Schronienie awaryjne w terenie |
Po popołudniu rozpoczęła się prelekcyjna część Konwentu. W myśl tegorocznej tematyki wydarzenia, zaproszeni goście wspominali swoje bliskie i dalekie wojaże. O życiu w nieustannej podróży opowiadał Sławek "Makaron" Makaruk, Ola Dzik "na świeżo" zdała relację z wyprawy na Kohe Tez w afgańskim Hindukuszu, do amazońskiej i kongijskiej dżungli zabrali nas Rafał Kośnik oraz Dominik Szmajda, z Tomkiem Owsianym przenieśliśmy się do świata filipińskich plemion. Nie zabrakło również opowieści o mojej ukochanej Skandynawii oraz wyprawie 4x4 na wschód. O blaskach podróży syna z ojcem, i o Azji widzianej oczami "jednorękiego bandyty", wspominał Jasiek Mela. Miło było słuchać każdej z tych prelekcji! Świetnie przygotowane i z pasją opowiedziane przeżyte historie!
Kultowym już wydarzeniem Konwentu jest marsz na orientację organizowany przez Sebastiana Janasa oraz wycieczki "po okolicy" na które uczestników zabiera Tomek Deroń.
Atrakcji jak na czas trwania imprezy było wiele, choć w moich oczach najważniejszą wartością Konwentu była możliwość wymiany wiedzy, doświadczeń i pomysłów z innymi uczestnikami.
Na zakończenie, w niedzielne popołudnie jeszcze oficjalne podziękowania, rozdanie nagród i pamiątkowe zdjęcie. Za rok kolejny Konwent Survival & Outdoor. W której części Polski tym razem się spotkamy?
Do zobaczenia!
Wojtek Kłapcia podczas swojego wystąpienia wszystko ( no dobra, na możliwości Wojtka zrobił wstęp!) o puchu powiedział i teraz już wiem jak się w niskich temperaturach do snu szykować! |
Atrakcji jak na czas trwania imprezy było wiele, choć w moich oczach najważniejszą wartością Konwentu była możliwość wymiany wiedzy, doświadczeń i pomysłów z innymi uczestnikami.
Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz